Jednak.... przydałoby się coś zapobiegawczego. Ja sama jakbym złapała to robactwo to chyba bym się zapłakała i musiała ogolić na łyso
Podobno neem. Kupiłam z PH na swędzący skalp, ale czytałam, że działa na wszy od wieków. Najlepsze są kosmetyki z wyciągiem z nasion (są szampony, olejki), ale sproszkowany neem może działać profilaktycznie.
Podpytam w pkolu Sikorki czy znajoma jakos z tym walczyla. U nas sa co roku. Na szczescie moje dzieci omija.Edit: A te pojedyncze to gdzie zabite zostaly?
ale, że chcecie bez wiedzy rodziców robić coś z głowami dzieci? trochę to komicznie brzmi lepiej powiadomić rodziców i po problemie.
Cytat: POKAHONTAZ w Września 02, 2016, 23:49ale, że chcecie bez wiedzy rodziców robić coś z głowami dzieci? trochę to komicznie brzmi lepiej powiadomić rodziców i po problemie.brzmi komicznie ale takie prawo niestety. jestesmy nową placówką w okolicy i nie chcielibyśmy przez jedno dziecko stracić pozostałe.rodzice zostaną oczywiście powiadomieni ale dobrze by było mieć w zanadrzu jakiś patent chocby dla samego siebie
Trochę niepoważne. Takie rzeczy w zlobkach się po ludzku zdarzają. Zawsze po praktykach się profilaktycznie oglądam na głowie i brzuchu czy nie przyniosłam jakiegoś dziadostwa. W przedszkolu w jakim lubilam mieć praktyki była jasno wywieszona kartka o obecnie panujących chorobach i innych takich. Łącznie z tymi bardziej wstydliwymi, które mówi się, że biorą się z braku higieny (a to często bujda). No rodzic ma zadbać o dziecko i sprawdzić czy nie roznosi czegoś po przedszkolu czy żłobku.Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka